Przedstawienie:

Miarka za miarkę

Autor: William Shakespeare przedstawienia tego autora >

Reżyser: Tadeusz Bradecki przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Urszula Kenar przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Panienka, Mniszka: Monika Jakowczuk przedstawienia >

Isabella: Ewa Kaim przedstawienia >

Panienka, Mniszka: Beata Malczewska przedstawienia >

Pani Przesadna: Magda Jarosz przedstawienia >

Obskursyn: Jerzy Nowak przedstawienia >

Redaktor: Jan Krzyżanowski przedstawienia >

Brat Piotr: Jerzy Święch przedstawienia >

Szumowina (od 01.2003): Zbigniew Ruciński przedstawienia >

Lucio: Artur Dziurman przedstawienia >

Łokieć: Zbigniew W. Kaleta przedstawienia >

Mecenas: Rafał Jędrzejczyk przedstawienia >

Barnardine: Edward Linde-Lubaszenko przedstawienia >

Vincentio: Krzysztof Globisz przedstawienia >

Doktor: Zygmunt Józefczak przedstawienia >

Panienka, Mniszka , Mariana (od01.2003): Beata Paluch przedstawienia >

Panienka, Mniszka: Ewa Ciepiela przedstawienia >

Panienka, Mniszka: Elżbieta Willówna przedstawienia >

Francisca, Panienka, Mniszka: Maria Zającówna-Radwan przedstawienia >

Pompeiusz: Jerzy Grałek przedstawienia >

Escalus: Andrzej Buszewicz przedstawienia >

Rotmistrz: Tadeusz Huk przedstawienia >

Julia: Anna Radwan-Gancarczyk przedstawienia >

Nadzorca więzienny: Andrzej Kozak przedstawienia >

Angelo : Szymon Kuśmider przedstawienia >

Escalus : Jerzy Bińczycki przedstawienia >

Claudio: Marcin Sianko przedstawienia >

Mariana : Beata Fudalej przedstawienia >

Szumowina: Marek Litewka przedstawienia >

Sędzia : Leszek Świgoń przedstawienia >

Panienka, Mniszka: Matylda Paszczenko przedstawienia >

Panienka, Mniszka: Agnieszka Roszkowska przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

/…/ Przedstawienie bez entuzjazmu zostało przyjęte przez krakowskich recenzentów, co z reguły daje dobre świadectwo spektaklom Starego. /…/ Bradecki nie zrobił z Miarki za miarkę wideoklipu, nie włożył na bohaterów dżinsów, choć dokonał zaskakującego zabiegu inscenizacyjnego. Średniowieczny Wiedeń zamienił na Wiedeń czasów Straussa, Kalmana i Lehara. W spektaklu rozbrzmiewają fragmenty arii z Księżniczki czardasza, Wesołej wdówki czy barona cygańskiego. Bradecki z wyraźną przyjemnością porusza się w tych wiedeńskich klimatach. Oczywiście ktoś może zapytać: po co tak? W recenzjach pojawił się zarzut, że „odrażający, cuchnący świat średniowiecznego Wiednia” przedstawił Bradecki lekko i przyjemnie jak w varietes. Tym samym nieproste konflikty racji, postaw bohaterów reżyser pozbawił ostrości. Rozumiem chyba, czym Bradecki kierował się tworząc dla Miarki za miarkę taki właśnie szampański entourage. W końcu sama fabuła sztuki ma także elementy owego „boskiego idiotyzmu”, które operetkowe libretta przywodzą na myśl. Powrót księcia Vincentia, który naprawia niegodziwości Angela, wydaje się przecież czysto konwencjonalnym zwrotem akcji, Bradecki inscenizuje tę scenę zupełnie jak z operetki. Grający rolę Vincetia Krzysztof Globisz pojawia się przed poddanymi …na słoniu ( rzecz jasna nie prawdziwym). Ale cała ta operetkowo-wiedeńska otoczka nie wypełnia przedstawienia bez reszty. Bradecki potrafi kontrastować nastroje, łamać gdy trzeba ich zabawowy charakter. Wymowne jest umieszczenie w tyle sceny wielkiej reprodukcji obrazu Giorgione Śpiąca Wenus. Jest w tym obrazie czyste i zmysłowe piękno. I jego niezwykła harmonia wprowadza spokój w grę pozorów, ale i wielkich namiętności, jaką toczą bohaterowie sztuki. Podobnie z operetkowymi melodiami kontrastuje śpiewany przez aktorów fragment Listu Św. Pawła do Rzymian z muzyką Stanisława Radwana /../ I w słowach: ”Bo nie czynię dobrego, które chcę, ale złe, którego nie chcę to czynię – należy być może szukać mądrego przesłania spektaklu.

       Jest w tym przedstawieniu wiele znakomitych scen, w których różne szczegóły świadczą o dobrej formie reżyserskiej Bradeckiego. Ale jest też kilka świetnych ról aktorskich, przede wszystkim Krzysztofa Globisza. Początek jest już intrygujący, gdy Vincentio Globisz wpada na scenę w szpitalnej bieliźnie, podłączony do kroplówek. Dreszcze, jakie wstrząsają jego ciałem nie pozostawiają złudzeń, jaka to choroba zmusza księcia do opuszczenia Wiednia. A później po mistrzowsku prowadzi swoją postać, tyleż śmieszną, co obdarzoną gorzką wiedzą o miarach dobra i zła, którymi ludzie próbują się posługiwać./…/
 
Wojciech Majcherek,  Szekspir powszedni, Teatr 1998, nr 9.
 
 
Intryga jest prosta: dobry, acz zbyt tolerancyjny książę opuszcza państwo, pozostawiając władzę surowemu w zasadach następcy, Angelo. Ten, przywróciwszy stare prawo, które odebranie dziewictwa karze śmiercią, rozkazuje zgładzić uwodziciela, Claudia. Izabella, siostra skazanego, nowicjuszka w klasztorze, błaga o łaskę namiestnika, który stawia warunek: życie Claudia za jej „wianek”…Kulminacyjny moment pierwszej części, rozmowa Izabelli z Angelem, niesie w sobie spory ładunek emocji. Aktorom nie przeszkodził operetkowy entourage. Przeciwnie – zderzenie z kiczowatym blichtrem kostiumów rozpustników podśpiewujących arietki dodaje scenie siły. Ewa Kaim jako Izabella, oszczędna w gestach i ruchach, przemawia tonem spokojnej perswazji: w jej głosie słyszymy determinację wynikającą z ufności, jaką daje wiara. /…/ Szymon Kuśmider (wyniosły i chłodny Angelo), balansuje pomiędzy utrzymywanym z trudem spokojem, a nagłymi, nie kontrolowanymi wybuchami. Stężenie rysów, niezgrabne, gwałtowne ruchy zdradzają żądzę silniejszą nad zasady, ascezę, a nawet elementarne poczucie przyzwoitości./…/ Globisz, grający rolę Księcia ( który z kolei gra Księdza), z wdziękiem rzuca na szalę swoją vis comica oraz cały repertuar sztuczek, gestów, uśmieszków i gagów./…/ Pod kabotyńskim przebraniem kryje się człowiek prowadzący dość niebezpieczną grę. Ostateczne wnioski wynikające z takiej koncepcji postaci nie są zbyt wesołe – dobro i sprawiedliwość skrojone na ludzką miarę, muszą przywdziać maskę błazna i posługiwać się podstępem i oszustwem.
 
Agnieszka Fryz-Więcek, Na nieludzką miar(k)ę, Przekrój 1998, nr 28.
 
/…/ Miarka za miarkę daje się czytać na rozmaite sposoby. W spektaklu Bradeckiego jest to studium o nie zbadanych tajemnicach ludzkiej natury, o grze pozorów i sprzeczności, jakie się na nią składają. /…/
       Może cała ta jego manipulacja ludźmi nie służy wcale odmierzaniu miarki miłosierdzia za miarkę zła, ale jest szyderstwem jakiegoś nieziemskiego ducha z ludzkich istot, które straciły wszelkie miary.? Miary dobra i zła, prawdy i fałszu, cnoty i występku?
        Spektakl Bradeckiego, choć może nieco irytować kabaretowym „przepychem” i upodobaniem do blichtru, godzien jest uwagi dlatego, że z wielopoziomowego tekstu Szekspira wydobywa proste, uniwersalne pytania, które trzeba wciąż przypominać. Zadając je sobie, wyzbywamy się grzechu pychy, podpowiadającej nieskromną myśl, że wiemy już wszystko o nas i naszych bliźnich.
 
Marek Mikos, Czynić dobro, Gazeta w Krakowie /dodatek do Gazety Wyborczej/1998, nr 144.
 

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011