Przedstawienie:

Wiśniowy sad

Autor: Antoni Czechow przedstawienia tego autora >

Reżyser: Jerzy Jarocki przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Jerzy Juk-Kowarski przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Urzędnik poczty: Mieczysław Grąbka przedstawienia >

Duniasza: Magda Jarosz przedstawienia >

Waria: Elżbieta Karkoszka przedstawienia >

Łopachin : Edward Linde-Lubaszenko przedstawienia >

Jasza: Jerzy Stuhr przedstawienia >

Przechodzień: Edward Wnuk przedstawienia >

Zawiadowca stacji : Jerzy Święch przedstawienia >

Duniasza: Ewa Kolasińska przedstawienia >

Jasza: Jerzy Trela przedstawienia >

Ania: Anna Dymna przedstawienia >

Urzędnik poczty: Edward Dobrzański przedstawienia >

Zawiadowca stacji: Zbigniew Szpecht przedstawienia >

Przechodzień: Marcin Sosnowski przedstawienia >

Waria: Barbara Grabowska przedstawienia >

Siemeonow Piszczyk: Juliusz Grabowski przedstawienia >

Firs*: Roman Wójtowicz przedstawienia >

Firs*: Roman Stankiewicz przedstawienia >

Jepichodow: Leszek Świgoń przedstawienia >

Szarlotta: Zofia Więcławówna przedstawienia >

Trofimow: Jerzy Radziwiłowicz przedstawienia >

Gajew: Wiktor Sadecki przedstawienia >

Raniewska: Ewa Lassek przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

 (…) Spektakl "Wiśniowego sadu" buduje Jarocki z bloków komedii i tragedii. Podstawowe znaczenie dla kształtu jego inscenizacji ma umiejętność zachowania właściwej proporcji między składnikami komizmu i tragiczności, farsy i melodramatu. Nie ma nigdzie wyraźnego przechylenia w jedną stronę. Kiedy wybucha żywioł groteski w scenach, w których pojawia się Szarlotta - gra ją świetnie Zofia Więcławówna - natychmiast jest osłabiany, ściszany, aby nie przerodził się w cyrkową błazenadę. Stała obecność podwójnej tonacji: wesołości i smutku, otwarcia się i zamknięcia postaci, jest czymś więcej niż metodą budowania obrazu, niż chwytem technicznym. Ta podwójność wyraża samą istotę ludzkiego bytowania.(…)

(…) Dotkliwie pokazany został przede wszystkim wątek samotności, samotności, która kaleczy, niszczy, skazuje na klęskę. Samotna jest Raniewska, wyzyskiwana i oszukiwana przez kochanka, świadoma, że zmarnowała życie nie tylko sobie, ale i córkom. (Ewa Lassek ukazała w Raniewskiej postać żywą, dramatyczną w swych niepokojach, wahaniach, oczekiwaniach. Jej gra skupiona, oszczędna, skierowana do wewnątrz. Dramatyczne napięcie znaczone jest bardziej ruchem, zmianą miejsca niż gestem czy mimiką. Świetna w zawieszaniu intonacji, w wydłużaniu pauz milczenia.) Boleśnie doświadcza także swojej samotności Waria, dziewczyna wartościowa, uczciwa, choć niezbyt mądra, lokująca beznadziejnie swe uczucia w Łopachinie (Elżbieta Karkoszka zagrała tę rolę bardzo czysto). Jeszcze bardziej rozdzierające tony przybiera samotność Szarlotty podstarzałej, niekochanej przez nikogo guwernantki.(…)
 
Bardzo trudno powiedzieć, w czym mieści się teatralne piękno sztuki „Wiśniowy sad”, wystawionej przez Teatr Kameralny. To spektakl bezkolorowy, szary, prawie „nudny”. Reżyser nie chce w nim błyszczeć, nie wysuwa się przed autora. Nie epatuje widza niezwykłymi pomysłami. Ukrył się całkowicie za tekstem, by ten tekst wynieść i przekazać jego „gęstość” nie rozdrobnioną i nie pomniejszoną elementami widowiskowości. Ta postawa skromności inscenizatora i szacunku wobec dzieła literackiego - sądzę - pozostała nie bez wpływu na artystyczny sukces przedstawienia.
 
Bronisław Mamoń, Wiśniowy sad, Tygodnik Powszechny 1975, nr 8.
 
 
(…) Scenografia Jerzego Kowarskiego dobrze oddaje atmosferę starego, opustoszałego i niszczejącego domu, w który Jarocki z właściwą sobie precyzją i psychologicznym wyczuciem wprowadza postacie dramatu. Jego własny przekład tekstu brzmi współcześnie (szczególnie w partiach komediowych) i klarownie, zaś reszty dopełnia doborowa stawka aktorów oraz muzyka Zygmunta Koniecznego, którą reżyser posługuje się obficie, wykorzystując ją do stwarzania i potęgowania nastrojów.
Jarocki wydobywa z "Wiśniowego sadu" właśnie dramat przemijania. Jego bohaterowie są ludźmi, którzy zawisają w próżni - gdy tracą więź z tym, co stanowiło ich gniazdo, ich kolebkę, ich siedlisko. Wszystko przemija - tak jak dzieciństwo i młodość tak jak uroda wiśniowego sadu, tak jak życie ludzkie; taka jest konkluzja dramatu i przedstawienia - może nie odkrywcza w słowach, ale jakże głęboko można ją przeżyć w teatrze - którą w dobitnym skrócie ukazuje scena finałowa: umierający stary lokaj Firs i w kącie pustego salonu - dziecinne krzesełko. I stary sługa i mebelek - są niepotrzebni, gdyż przeminął ich czas. 

Cała obsada "Wiśniowego sadu" dostosowała się do tonu i nastroju przedstawienia: Raniewską gra Ewa Łassek, Gajewa - Wiktor Sadecki (aktorstwo obojga nie potrzebuje rekomendacji), znakomitą postać Łopachina stwarza Edward Lubaszenko (niewątpliwie nowe odczytanie roli, szczególnie w scenie szaleńczego triumfu po kupnie wiśniowego sadu), to samo można powiedzieć o Jerzym Radziwiłowiczu w roli Trofimowa (…). Soczyste postacie stwarzają Zofia Więcławówna (Szarlotta) Juliusz Grabowski (Simeonow) i Roman Wojtowicz (Firs). Bardzo pięknie ze spokojem i wielkim ładunkiem wewnętrznego ciepła gra Warię Elżbieta Karkoszka, zaś w roli Ani roztacza blask swej urody Anna Dymna.(…)
 
Maciej Karpiński, Wiśniowy sad, Sztandar Młodych 1975, nr 108.

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011