Przedstawienie:

Wdowy

Autor: Sławomir Mrożek przedstawienia tego autora >

Reżyser: Anna Polony przedstawienia tego reżysera > Józef Opalski przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Marek Braun przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Wdowa 2-ga : Małgorzata Hajewska-Krzysztofik przedstawienia >

Wdowa 3-cia: Agnieszka Mandat przedstawienia >

Kelner : Edward Linde-Lubaszenko przedstawienia >

Pan 1-szy: Krzysztof Globisz przedstawienia >

Wdowa 1-sza: Aldona Grochal przedstawienia >

Pan 2-gi: Jan Frycz przedstawienia >

Wdowa 3-cia: Beata Rybotycka przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

 

Dekoracje jak u Mrożka: niski podest, trzy stoliki, jakieś rośliny – to wszystko. Biała gazowa kurtyna. Jasno, lekko, przeźroczyście. Świat czytelny, bo zredukowany. Kostiumy zadysponowane przez autora. Obsada również: grają aktorzy jeszcze młodzi. Także dlatego ich krążące wokół śmierci rozmowy mają abstrakcyjną czystość logicznego równania. Postaci jak wycięte z papieru. (…) Sytuacje też skończenie schematyczne. Znane z dowcipów, banalnych sztuk i starych filmów. Więc najważniejszy jest dialog. Ale ten również składa się z frazesów, stereotypów i sztanc językowych. Wszystko już było. Czy utwór złożony z takiego materiału, napisany w dodatku z dystansem wobec „tyjatru”, z niechęcią do jego gadatliwej nieskromności i pretensjonalnej nadinwencji, może stać się podstawą dobrego przedstawienia? Może. Tylko wymaga to precyzji i dyscypliny. Aktorskiej przede wszystkim. Nie trzeba dopełniać sylwetek charakterystycznością, nie należy zdobić dialogów fioriturami. „Wykluczone są rozlewności, zamazanie, rozbuchanie, rozskazanie i w ogóle wszelkie ›za‹ i ›roz‹, jak również ekstrawagancje wszelkiego rodzaju” – pisze Mrożek w didaskaliach o muzyce do Wdów, lecz warto te wskazówki stosować do całości. Liczą się funkcje, ich wyniki i rytm. Matematyka. Geometria.
Anna Polony i Józef Opalski spełniają te wymogi solennie. (…) właściwie ją przeczytawszy - troszczą się głównie o zachowanie rygorów dramatu. Aktorzy trzymają się w ryzach. Grają dokładnie, bez zbędnych min i niekoniecznych gestów, a przy tym lekko, elegancko i swobodnie. Wszystko kreślone jest dobrym cienkopisem. (...)
Dialogi prowadzone są jak po sznurku obnażają pułapki i pozory logiki. Kolokwialny banał w stanie sterylnie czystym jest absurdalny. I śmieszny, co widownia odkrywa natychmiast. Ale ten śmiech – tak częsty w tym przedstawieniu – wcale nie jest dla niej oczywistością. Bywa niespodzianką, zaskoczeniem, odkryciem właśnie. Bardzo to sobie cenię. (…)
Wszyscy grają dobrze. Aldona Grochal i Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, pastiszując znane figury retoryczne z damskich konwersacji, świetnie ze sobą rozmawiają. A to, co równocześnie dzieje się poza słowami, jest także precyzyjnym dialogiem. Inaczej w części drugiej, opartej na kontraście. Plebejusz i dandys - prostactwo i sublimacja. (...) Kelner - Edwarda Lubaszenki to może najlepsza rola tego aktora w ostatnich paru latach.
 
Andrzej Wanat, Aż tyle, Teatr 1993, nr 2.
 
(...) daj Boże więcej takich fars, tak zrobionych i tak zagranych! Aldona Grochal, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Jan Frycz, Edward Linde-Lubaszenko - niewiele da się im zarzucić. Tylko piątemu aktorowi, Krzysztofowi Globiszowi, nie da się zaś zarzucić niczego. Po raz trzeci z rzędu (po "Śnie nocy letniej" i "Fantazym") bez najmniejszego mrugnięcia okiem i z niebywałą konsekwencją balansuje on na linie formalnego prestidigitatorstwa, formalnego w najlepszym tego słowa znaczeniu. Mając obok dwa niebezpieczeństwa - zawsze nieznośną i niczym nie tłumacząca się nadekspresję z jednej strony, z drugiej zaś mało wyrazistą poetykę półgestów i półgębków - Globisz niezmiennie, bez uszczerbku dla roli, doprowadza zabawę do końca i stawia mocną kropkę nad i. Lubimy takie aktorstwo. Tym bardziej, że we "Wdowach" taki sposób poprowadzenia roli ma swój głębszy sens.
 
Paweł Głowacki, "Jutro to dziś, tylko że jutro...", Tygodnik Powszechny 1993, nr 4.
 
(...) Krzysztof Globisz i Jan Frycz znajdują w tekście materiał do stworzenia postaci prostaków i mędrków. Zawierających syntezę ludzkich postaw wobec śmierci na tyle osadzoną w rzeczywistości, by bawiąc mogły dawać do myślenia. (...) Na białym horyzoncie sylwetki jaskrawo ubranych wdów odcinają się wyraźnie, tym bardziej, że obie aktorki, Aldona Grochal i Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, prowadzą swe role z typowo komediową ekspresją.
 
Elżbieta Baniewicz, "Wdowy" - zemsta kobiet, Twórczość 1993, nr 4.

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011