Przedstawienie:

Kaligula

Autor: Albert Camus przedstawienia tego autora >

Reżyser: Lidia Zamkow przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Lidia Minticz przedstawienia tego scenografa > Jerzy Skarżyński przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Helikon: Jerzy Nowak przedstawienia >

Żona Patrycjusza: Margita Dukiet przedstawienia >

Cherea: Kazimierz Witkiewicz przedstawienia >

Intendent: Tadeusz Jurasz przedstawienia >

II Patrycjusz: Andrzej Buszewicz przedstawienia >

Kaligula: Leszek Herdegen przedstawienia >

Cezonia: Lidia Zamkow przedstawienia >

Młody Scypion : Wojciech Ziętarski przedstawienia >

Stary Patrycjusz: Józef Dwornicki przedstawienia >

Mereia : Jan Adamski przedstawienia >

Mucjusz : Mieczysław Błochowski przedstawienia >

I Patrycjusz: Antoni Pszoniak przedstawienia >

III Patrycjusz: Jerzy Sopoćko przedstawienia >

Lepidus : Józef Morgała przedstawienia >

Patrycjuszka : Małgorzata Jakubiec przedstawienia >

* rola dublowana

Metellus - ***

Opis:

[...] Kaligula jest według mnie uteatralizowanym procesem prowokacji, próbą przekazania jego mechanizmu i procesu narastania aż do możliwych granic. I to właśnie – jak mi się wydaje – zainscenizowała Zamkow, wyzyskując przy tym wszystkie możliwe formy teatralnego urozmaicenia i teatralnej prowokacji[...] Spektakl krakowski otwiera scena, w której widzimy zgromadzonych patrycjuszy w togach. Krążą niespokojnie po scenie i szemrzą. Ten świszczący, niespokojny szept powtórzy się jeszcze parokrotnie. Znaczy on na przemian niepokój, bezsilny bunt, czy tylko szemranie. Ale poza funkcją znaczeniową jest również elementem formalnym. Od pierwszych scen ilustruje narastającą tajemniczość i grozę. Zjawia się Kaligula. Herdegen jest ubrany we współczesny płaszcz i kapelusz, jak każdy z nas. Nie było go trzy dni. Dworacy myśleli, że zwariował z powodu śmierci ukochanej. Gdy go wreszcie ujrzeli – szept ustał. Cisza obudziła jakby Herdegena, dotąd miękkiego , lirycznego i zamkniętego w sobie. Ta cisza zaczyna go wyraźni drażnić. Budzi w nim chęć sprzeciwu[...] Herdegen zaczyna być cyniczny, ostry, drażniący, zachowując cały czas uśmiech na twarzy.[...]Zamkow zastosowała w swojej inscenizacji pewien chwyt, który – acz jest tylko teatralną transkrypcją tekstu Camusa – wnosi nowe akcenty, albo przesuwa sprawę na inną, bliższą nam płaszczyznę. Zeszmaceni przez Kaligulę patrycjusze jeden po drugim tracą twarz. Dosłownie. Reżyser każe im nakładać maski. Kaligula doprowadza ich do takiego stanu, że nie mają już własnych twarzy; przybierają maski, które przekreślają ich człowieczeństwo, likwidują ich w sensie ludzkim. I ten drobny w istocie chwyt wydaje mi się bardzo cenny w przedstawieniu krakowskim. Sięgnięcie do tego środka z umownego, symbolicznego teatru okazało się celne. Jest jak wykrzyknik, który ostrzega, gdzie granica, gdzie rozpoczyna się ,,państwo umarłych i ich krewnych”.[...]Camus ograniczył się do pokazania mechanizmu prowokacji. Zamkow zaś brutalnie wytyczyła granice ulegania, podatności człowieka w reagowaniu na nią: pokazał kres poza którym jest już tylko nicość. Za Camusem doprowadziła sprawę do absurdu. Sama pokazał czym się absurd kończy[...]Przedstawienie ,,Kaliguli” w Krakowie jest świetne. Jest to jeden z najlepszych spektakli, jakie można było oglądać w tym mieście w minionym sezonie. Leszek Herdgen był w roli Kaliguli na przemian męski, kapryśny, rozmarzony, liryczny, tkliwy i cyniczny, drwiący i zadumany, ale zawsze intelektualnie czujny, żywy, wrażliwy. Jest to chyba najlepsza kreacja tego aktora. Inteligentnego przeciwnika znalazł w Kazimierzu Witkiewiczu, który z kolei był racjonalistyczny, jasny, rozumny i bezsilny, jak ludzie Camusa. Rozmowa obydwu w zakończeniu III aktu należy do najbardziej interesujących i najpiękniejszych scen nie tylko w tym spektaklu. Zarówno jako demonstracja procesu intelektualnego, jak i pokaz roboty aktorskiej. Interesyjąca, drapieżna zarazem i uległa była Lidia Zmkow, która zgrała Caesonię. Jak zawsze ciekawie zaznaczył swoją obecność na scenie Jerzy Nowak w roli Helikona. Dawno nie widziałem tak bujnej a równocześnie tak zdyscyplinowanej scenografii Skarżyńskich. Nadała ona kształt teatrowi Camusa, mieszając drwinę i groteskę z atmosferą ponurości i grozy.[...]

Andrzej Wróblewski, Granice prowokacji i granice uległości, Teatr 1963, nr 19.

 

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011