Przedstawienie:
Akropolis
Autor:
Stanisław Wyspiański przedstawienia tego autora >
Reżyser:
Łukasz Twarkowski przedstawienia tego reżysera >
Scenografia:
Piotr Choromański przedstawienia tego scenografa >
Obsada:
Amor, Parys, Ezaw: Bogdan Brzyski przedstawienia >
Anioł I, Hektor, Laban: Paweł Kruszelnicki przedstawienia >
Anioł II, Helena, Lia : Marta Ojrzyńska przedstawienia >
Anioł III, Hekuba, Rebeka: Iwona Budner przedstawienia >
Anioł III, Priam, Izaak: Zbigniew Ruciński przedstawienia >
Hektor, Jakub: Zbigniew W. Kaleta przedstawienia >
Kasandra, Ted, Anioł: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik przedstawienia >
Niewiasta, Andromaka, Rachel: Małgorzata Zawadzka przedstawienia >
Pani, Andromaka, Rebeka: Małgorzata Gałkowska przedstawienia >
* rola dublowana
Opis:
„(...) Twarkowski potraktował "Akropolis" jako "fragmentaryczny świat danych, w którym granice między rzeczywistym i wirtualnym uległy całkowitemu zatarciu, a kopia nie potrzebuje już oryginału jako punktu referencyjnego" (ze strony www teatru). Jest więc wielki ekran zawieszony nad sceną, na którym pokazuje się to, co dzieje się w niewidocznych zakamarkach sceny i zascenia, transmituje rozmowy w oślepiająco białych pustych pokoikach albo pomieszczeniach o ścianach wyłożonych kasetami VHS, towarzyszy Andromasze samobójczo skaczącej z budynku przy placu Szczepańskim (z widokiem na teatr). O kopii, zapośredniczeniu i świecie wirtualnym przypomina się nam nieustannie. Cóż, można i tak - można też uznać, że Wyspiański wykreował rodzaj świata wirtualnego, ożywiając nagrobne rzeźby i arrasy z katedry wawelskiej. (...)”
Joanna Tragoń, „Poetycznie i wirtualnie”, Gazeta Wyborcza – Kraków nr 282 online, 04.12.2013
„(...) Spektakl Łukasza Twarkowskiego oparty jest na ciekawym pomyśle: zaczyna się od bratobójczego strzału biblijnego Ezawa w głowę Jakuba, kontekstem dla wizji Wyspiańskiego (snutych na łożu śmierci) stanie się umieranie mózgu, człowieka i - szerzej - ludzkości wraz ze stworzoną przez nią cywilizacją. Największym cmentarzem i sanktuarium przeszłości, odpowiednikiem Katedry, jest dziś internet, pamięć cywilizacji to megabajty na serwerach. Design, kostiumy i projekcje wideo tworzą klimat rodem z"Odysei kosmicznej" ("Solaris". Po tym świecie-nieświecie przechadzają się zjawy/wspomnienia/awatary/programy. Odtwarzają, powtarzają w różnych wariantach przeszłość. Przyszłości nie mają. To pełna melancholii wizja zapętlonej, recyklingującej i archiwizującej współczesnej, ale napędzanej przeszłością, cywilizacji. I celny komentarz do niedawnej afery wokół Starego Teatru.”
Aneta Kyzioł, „Cyfrowy Wyspiański”, Polityka nr 50, 11.12.2013
„(...) Poza górującym nad sceną ekranem scenografia składa się z białego, przeszklonego z jednej strony konteneru, zbudowanej z geometrycznych białych płytek ściany, przywodzącej na myśl wnętrze futurystycznej jaskini, oraz usytuowanego w głębi sceny pomieszczenia, którego ściany tworzą ułożone rzędami kasety VHS, dostępnego widzowi jedynie za pośrednictwem transmitowanego na ekran obrazu z miniaturowych kamer, za pomocą ujęcia POV postaci. (…)
Twarkowski nie tylko manipuluje sceniczną rzeczywistością, lecz także podważa nieustannie odbiorczy konwenans, stawiając pytanie o granice naszych zdolności poznawczych. Ciągle zmieniając perspektywy, partycypujemy w rzeczywistości scenicznej w sposób fragmentaryczny, boleśnie odczuwamy brak tradycyjnej, uprzywilejowanej perspektywy wszechwiedzącego obserwatora. Odbiera się nam tym samym zazdrośnie strzeżoną, uprzedmiotawiającą władzę spojrzenia. (…)”
Michał Centkowski, „Technopolis”, dwutygodnik.com nr 122
„(...) W gruncie rzeczy "Akropolis" przynosi pesymistyczną - chociaż niepozbawioną ironicznych ukąszeń - refleksję na temat zapętlenia w zmedializowanych relacjach. Znów okazuje się, że Marshall McLuhan i Lev Manovich jednak się nie pomylili - coraz bardziej sposób przekazu ma wpływ na treść, a często już sama jego forma jest bardziej znacząca, tradycyjne medium osobowe zostało bowiem zastąpione przez przedmiotowe medium elektroniczne. Współcześnie oprócz kulturowego kodowania znaczeń równie ważne staje się kodowanie komputerowe. Ale w dziwny sposób teatr dobrze sobie z tym radzi, co metateatralnie udowadnia IP Group odpowiedzialna za spektakl.”
Mateusz Węgrzyn, „Nowy wspaniały cyfrowy świat”, Nowa Siła Krytyczna, 18.12.2013