Przedstawienie:

Koprofagi czyli znienawidzeni ale niezbędni

Autor: Joseph Conrad przedstawienia tego autora >

Reżyser: Jan Klata przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Justyna Łagowska przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Grigori Mikulin, Vladimir: Mieczysław Grąbka przedstawienia >

Julius Marklewsky, Yundt: Jacek Romanowski przedstawienia >

Kierył Razumow, Michaelis: Juliusz Chrząstowski przedstawienia >

Książe K., Profesor: Jerzy Grałek przedstawienia >

Natalia Haldin, Heath: Anna Radwan-Gancarczyk przedstawienia >

Piotr Iwanowicz, Verloc: Krzysztof Globisz przedstawienia >

Rosa Luxemberg, Nadkomisarz: Katarzyna Krzanowska przedstawienia >

Sofia Antonowna, Winnie: Ewa Kaim przedstawienia >

Tekla, Ekscelencja: Małgorzata Gałkowska przedstawienia >

Wiktor Haldin, Ossipon: Zbigniew W. Kaleta przedstawienia >

Ziemianicz, Stevie: Wiktor Loga-Skarczewski przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

„(...) Dwie części spektaklu opowiadają dwie różne historie, które łączy temat agenta, donosicielstwa, kontestacji systemu i terroryzm. Obie części rozgrywane są w takiej samej przestrzeni - półokrągła tylna ściana, na której przez cały czas wyświetlane są czarnobiałe obrazy lub fragmenty filmów - od pejzaży i owadów po wnętrza faszystowskich siedzib. Nad sceną zawieszony okrągły sufit-zegarek bez blatu. Co jakiś czas mechanizm uruchamia się, zębatki kręcą powoli, przypominając o upływającym czasie, nadchodzącym końcu i powtarzalności historii. (...)”
Marta Bryś, Dlaczego niezbędni, "Dwutygodnik. Strona Kultury" nr 67
 
„(...) W inscenizacji "Koprofagów" dominuje jeden element scenograficzny: ogromny, zawieszony ponad głowami aktorów mechanizm kół zębatych. Tym samym powraca znana z poprzednich spektakli Klaty wizja świata jako machiny, w której jednostka jest nic nieznaczącym trybikiem. Zmieniają się jednak radykalnie parametry tej wizji. (…) Bohaterowie co jakiś czas zerkają w górę, chyba po to, by przekonać się, że ich życiem rządzi jakaś większa, niezależna od nich siła: nieodgadniona, nie-ludzka, ahistoryczna, dosłownie i w przenośni transcendentna. Ten olbrzymi, patetyczny gadżet, cokolwiek by ilustrował - Boga?, fatum?, mechanizm zegarowy ładunku wybuchowego? - bezlitośnie upraszcza obraz stosunków człowieka ze światem, zbliżając spektakl do melodramatu, a może moralitetu. (...)”
Marcin Kościelniak, Poczciwy terrorysta, "Tygodnik Powszechny" nr 41
 
„(...) Ascetyczny (nieliczne reżyserskie ozdobniki niewiele mają sensu) spektakl Klaty zaskakuje gorzką tonacją, bywa też okrutnie śmieszny. Zabawne, że artysta uważany za pierwszego buntownika polskiego teatru dowodzi, iż rewolucja zawsze zjada własny ogon. Zaskakujący to wniosek jak na Jana Klatę. Jednak dzięki temu spektakl w Starym jest prawdziwą niespodzianką. Dobrze, że Klata potrafi wciąż zaskakiwać. (...)”
Jacek Wakar, Rewolucja to farsa, "Przekrój" nr 42
 
„W dziesiątą rocznicę ataków na World Trade Center i niedługo po szaleńczym akcie terrorystycznym Norwega Andersa Breivika Jan Klata z rozrzewnieniem wspomina czasy tworzenia się ruchu anarchistycznego i pierwsze, dające się jeszcze jakoś zrozumieć, akty terroru. Za pomocą utworów Josepha Conrada przedstawia kółko rosyjskich anarchistów na emigracji w Szwajcarii, wygrażające światu znad kawy i ciasteczek. Ówcześni terroryści to trochę biurokraci, trochę nieudacznicy, bardziej śmieszni niż straszni. Do tego sterowani przez rosyjskie tajne służby, bo swoimi aktami kontrolowanego terroru w istocie wspomagają system - oczyszczają atmosferę, uzasadniają politykę kontroli, dają pożywkę mediom. Są częścią mechanizmu świata od jego zarania, co symbolizuje mechanizm zegarowy zawieszony nad sceną i projekcje wideo. (...)”
Aneta Kyzioł, Ciasteczkowi terroryści, "Polityka" nr 42
 
„(...) Klata, znany z taneczno-muzycznych sampli, które stanowiły motto spektakli, przeorganizował swój teatr. Choreograf Maćko Prusak postawił na pantomimę. Spotkanie kółka rewolucyjnego to zabawa w hula--hoop. Zabójstwo zdrajcy anarchistów przypomina powolne pożeranie śmiertelnie chorego osobnika przez owady. Reżyser pokazuje tylko znaczenia postaci i to, jak zostały zinstrumentalizowane. Wszak to koprofagi, czyli gównożercy. Przerabiają łajno tego świata i odchodzą. "Znienawidzeni, ale niezbędni", co podkreśla rozwinięcie tytułu przedstawienia. (…)”
Jacek Cieślak, Kto straszy, ten rządzi, "Rzeczpospolita" nr 230
 
„(...) W spektaklu Klaty czuć tęsknotę za taką prostą, melodramatyczną rzeczywistością. Dziś spiski nie są już dziełem sił zła ani wstydliwą tajemnicą dyplomatów usiłujących bez rozgłosu usuwać niebezpieczeństwa i utrzymywać świat w równowadze. Nad masakrami nikt już nie panuje, a największych zbrodni dokonują szaleńcy pokroju Andersa Breivika czy anarcho-prymitywiści, jak legendarny "Unabomber" (siedzący dziś w więzieniu Amerykanin Theodore John Kaczynski). Spektakularne akcje, które mają wstrząsnąć sumieniami obywateli, bywają przeprowadzane nie tyle "z poduszczenia", co samozwańczo. Te irracjonalne emocje reżyser też momentami dopuszcza do głosu. Artyści wpadają w dygot przy ostrych dźwiękach "My Horse Likes You" grupy Bonaparte czy wciągającym, zapętlonym "Walking in the Rain" Flash & The Pan. Rzucając się między krańcami sceny, pozwalają, by muzyka potrząsała nimi jak owadami zamkniętymi w pudełku. Większość spektaklu poddana jest jednak precyzyjnej partyturze i niezawodnym operowym konstrukcjom. (...)”
Joanna Derkaczew, Anarchia się zapuściła, terroryści są zmęczeni, "Gazeta Wyborcza" nr 232

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011