Przedstawienie:

Kraksa

Autor: Friedrich Dürrenmatt przedstawienia tego autora >

Reżyser: Wojtek Smarzowski przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Jan Kozikowski przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Kat: Zbigniew Ruciński przedstawienia >

Wożniakowa: Monika Jakowczuk przedstawienia >

Mechanik: Artur Dziurman przedstawienia >

Policjant : Edward Wnuk przedstawienia >

Oskarżony: Roman Gancarczyk przedstawienia >

Sędzia: Tadeusz Huk przedstawienia >

Obrońca: Leszek Piskorz przedstawienia >

Policjant: Juliusz Chrząstowski przedstawienia >

Prokurator: Marian Dziędziel przedstawienia >

Policjant: Iwo Vedral przedstawienia >

Policjant: Jacek Jabrzyk przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

 

Adaptując opowiadanie Dürrenmatta (konstrukcję intelektualną zbyt naszpikowaną symbolami, by mogła stanowić materiał dla pełnokrwistych kreacji aktorskich), Smarzowski postanowił ubrać je w ciało rodzajowości, aktualności i lokalności. Oskarżony Traps stał się Nowakiem, szwajcarska willa zamieniła się w daczę zagubioną w Bieszczadach, perwersyjnie wyrafinowane „wielkie żarcie” przekształciło się w swojską biesiadę z bigosem i wódką. Sama adaptacja przeprowadzona została sprawnie, trafnie oddana została współczesna obyczajowość, a także język, jakim posługuje się większa część społeczeństwa (niekoniecznie ta zajmująca najniższe miejsce na drabinie społecznej). Niedługi spektakl ma dobre tempo, dominuje w nim dobre aktorstwo. Problem ze spektaklem Smarzowskiego tkwi gdzie indziej.
„Kraksa” jest w pewnym sensie również metatekstem: traktatem dotyczącym niemożności przeżycia tragicznego we współczesnym świecie. Dlatego właśnie o wydarzeniach nie decyduje Fatum, lecz pospolity przypadek, a bohater i jego czyny – w tym także zbrodnia – kurczą się do żałosnych rozmiarów. Zamiast boskiego sądu (…), o wyroku decyduje proces - zabawa w sali jadalnej. (…)
Smarzowski obniża ton opowieści o kolejne piętro. Sędziowie w zaplamionych sweterkach pod szyją są całkowicie pijani (podobnie jak ich ofiara), zamiast wyrafinowanej, okrutnej psychodramy otrzymujemy coraz bardziej bełkotliwą burdę, gdy nad postaciami kontrolę przejmują najniższe instynkty. Nikt nie jest bez winy. Rymuje się to oczywiście z diagnozą dzisiejszych czasów, w których nie tylko tragizm, ale i poczucie absurdu, świadomość groteski czy zdolność do egzystencjalnego lęku straciły moc – równocześnie jednak rozbija precyzyjną konstrukcję myślową „Kraksy” i pozbawia dramatycznego sensu cały spektakl.
Anna R. Burzyńska, A kto jest bez winy…, Tygodnik Powszechny, Kraków 2005, nr 26.

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011