Przedstawienie:

Dla miłego grosza

Autor: Apollo Nałęcz - Korzeniowski przedstawienia tego autora >

Reżyser: Agnieszka Holland przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Marcin Jarnuszkiewicz przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Szlachcic: Jan Krzyżanowski przedstawienia >

Adam Muchowski: Jerzy Święch przedstawienia >

Hrabia: Rajmund Jarosz przedstawienia >

Lokaj pułkownika Karola: Zbigniew Kosowski przedstawienia >

Pan Henryk: Jerzy Trela przedstawienia >

Józef Staropolski: Jacek Romanowski przedstawienia >

Książę: Tadeusz Huk przedstawienia >

Pan Karol: Wiktor Sadecki przedstawienia >

Józef Staropolski: Jerzy Radziwiłowicz przedstawienia >

Pan: Henryk Majcherek przedstawienia >

Anna : Barbara Grabowska przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

 

W przedstawieniu osiąga się wyżej wspominany efekt [wściekłości i buntu] przez zespół chwytów aktorskich, w wyniku których następuje jakby lekkie przesunięcie konturów czy lekkie uchylenie masek poszczególnych postaci. Najpiękniej wyszło to u Wiktora Sadeckiego, najwyraziściej u Jerzego Święcha i najbardziej stylowo u Barbary Grabowskiej.
Maciej Szybist, Dla miłego grosza, Echo Krakowa 1979, nr 280.
 
A postawiwszy (…) na wyraziste aktorstwo, [Agnieszka Holland] osiągnęła pełny efekt artystyczny (…)
Trzeba przyznać, że obsada aktorska przedstawienia stworzyła podwaliny – powiedzmy otwarcie – sporego, choć nieprzeczuwanego (przeze mnie) sukcesu scenicznego sztuki Apolla Nałęcz-Korzeniowskiego. Z pięknie mówioną i niejednoznaczną rolą Pana Henryka (Jerzy Trela), jako postaci niby pogodzonej z wewnętrzną racją stanu, a przecież szukającej miejsca dla przekonań wyrosłych na tradycjach romantycznych. Rola to skomplikowana, wielowymiarowa – w której dojrzały warsztat Treli, a szczególnie umiejętność interpretacji wiersza, wysunęły ją na pierwszy plan spektaklu. Brawo! Zróżnicowaną, jeśli idzie o środki wyrazu aktorskiego, postać człowieka-monolitu, wiernego swym zasadom, bezkompromisowego oraz pełnego żarliwości bojownika o czystość moralną – ukazał na scenie Jerzy Radziwiłowicz (Józef Staropolski), odtrącony – bo biedny – konkurent do ręki Anny (Barbara Grabowska), córki byłego porucznika napoleońskiego i obecnego pułkownika „w dymisji” z łaski carskiej (Wiktor Sadecki). Z tym, że Grabowska jeszcze nie we wszystkich scenach zakłamania uczuciowego wobec Józefa umiała sobie poradzić ze sprzecznościami (psychologicznymi) charakteru dziewczyny, wychowywanej na wyrachowaną egoistkę. W przeciwieństwie do jej ojca (ze sztuki). Sadecki pokazał tu bowiem wybornie – dobrotliwą, choć groźną w konsekwencjach takiego stylu bycia, sylwetkę „doskonałego” konformisty, który ginie od własnej broni. Sylwetkę wymodelowaną do perfekcji satyrycznymi rysami, ale bez karykaturalnych przejaskrawień (…)
Z prawdziwą satysfakcją odnotowuję nie tylko sprawność warsztatową większości (bo nie wszystkich!) artystów biorących udział w spektaklu, lecz także ich sztukę „podawania” wiersza i nienagannej dykcji. A w ogóle warto obejrzeć to przedstawienie jako próbę teatru, w którym tekst, intencje autorskie, wizja reżysera, plastyka (Marcin Jarnuszkiewicz) i muzyka (Andrzej Zarycki) łączą się na ogół harmonijnie – w widowisko przemawiające do współczesnego oka i ucha.
Jerzy Bober, Miłe zaskoczenie, Gazeta Południowa 1980, nr 4.
 
(…) pułkownika Karola gra Wiktor Sadecki i jest to – obok Henryka Jerzego Treli – główna rola w tym spektaklu. Swego bohatera Wiktor Sadecki uczłowiecza, pokazuje nie potwora żądnego pieniędzy, ale człowieka przywiązanego do dóbr doczesnych (…) Natomiast Jerzy Trela pokazuje na scenie aktorski majstersztyk. Przenosi akcent z lekkoducha i motyla, prawiącego towarzystwu impertynencje, na człowieka, który z gorzką świadomością czasów, w jakich mu przyszło żyć, próbuje ocalić w sobie jakieś wartości. Trela jest w tej roli niezwykły. Porusza się ociężale, szermując ironią i złośliwościami, wolno rozgrywa wszystkie układy, by nagle, kiedy na nim zogniskuje się cały dramat, nieoczekiwanie zaatakować i obnażyć małość wszystkich bohaterów obwiniających nie siebie, ale małość czasów, w których przyszło im żyć. I w kreacji Treli jest jeszcze coś więcej. Jest rzadko spotykane w polskim teatrze współczesnym poczucie współodpowiedzialności zawodowej. Kiedy jego rola przez cały czas dominuje na scenie, kiedy drwi z bohaterów sztuki, stara się jednocześnie podnieść poprzeczkę kolegom-aktorom, sprowokować, aby któryś z nich przebił jego aktorstwo swoim fascynującym aktorstwem, przebił racje jego bohatera swoimi racjami. W pewnym momencie pojawia się na scenie Wiktor Sadecki. Wówczas Trela usuwa się w cień i oddaje mu prowadzenie. Sadecki gra swoje solo, kończy i Trela znów się włącza. Grają na scenie razem, obok siebie i przeciwko sobie, jak w wielkim koncercie jazzowym, w którym gra jednocześnie dwóch mistrzów, a prawdziwym celem ich gry jest podporządkowanie swego mistrzostwa wspólnie tworzonej muzyce…
Jan Koniecpolski, Niewystrzał, Polityka 1980, nr 3.

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011