Przedstawienie:

Garbus

Autor: Sławomir Mrożek przedstawienia tego autora >

Reżyser: Jerzy Jarocki przedstawienia tego reżysera >

Scenografia: Ewa Starowieyska przedstawienia tego scenografa >

Obsada:

Student: Andrzej Hudziak przedstawienia >

Onek: Jerzy Święch przedstawienia >

Baron : Jerzy Bińczycki przedstawienia >

Baronowa : Ewa Lassek przedstawienia >

Nieznajomy : Wiktor Sadecki przedstawienia >

Onka : Renata Kretówna przedstawienia >

Garbus*: Józef Onyszkiewicz przedstawienia >

* rola dublowana

Opis:

 (…) Mrożek z "Garbusa" prezentuje twórczość skrzyżowa­ną z Beckettem, z Gombrowiczem i wielkimi realistami rosyjskimi XIX w. A reżyser Jerzy Jarocki przy­rządza takiego Mrożka jak Czechowa i... Kafkę. Co wy­daje się słuszne, bo to nie tylko trafny zabieg formalny, pod­kreślający atmosferę "zaczadzenia" i osaczenia bohaterów dra­matu, ale też i konsekwencja inscenizatorska Jarockiego w przedstawieniu ludzi ulegających ich losowi bez walki (…). Jarocki punktuje po mistrzowsku każdą ocenę swego spektaklu osadzając go coraz silniej w nastroju sceptycznego zwątpienia (…) Ironię i mgiełkę, a jednocześnie chłodne spojrzenie lekarza współczującego chorym, ale nie leczącego choroby. Ów klimat Czechowowsko - Kafkowski podtrzymuje scenografia Ewy Starowieyskiej: w spowi­tym zielenią, jak murem, więzieniu – willi - zameczku (Kafka) oraz w stylizacji kostiumowej (Czechow).

Język postaci, ich zachowanie - tworzy mieszanina oszczędności mowy, wyprana z ozdobników (Beckett - Gombrowicz): staroświeckość przy pozornej nowoczesności myślenia, wypowia­dania filozoficzno-codziennej "papki". Te zderzenia jakby podwójnej stylistyki uwypuklają absurdalność i cienką warstwę drwiny - na tle rozgrywanej serio akcji sztuki. Stąd przedsta­wienie nabiera cech zabawy w teatr. Zabawy trochę okrutnej lecz bynajmniej nie jednoznacznej. Pomaga widzowi snuć re­fleksje na kilku płaszczyznach znaczeń i doznań.
Aktorów prowadzi Jarocki konsekwentnie i po wyznaczonej linii zmiany ich masek oraz odkrywania mniemanej tożsamości pod każdą maską. Toteż wszystkie postacie mo­gą ukazać swe wewnętrzne garby i skazy w sposób zin­dywidualizowany. Psychologicznie prawdopodobny. (…)
 
Jerzy Bober, Mrożek i garbaci, Gazeta Południowa 1976, nr 9.
 
(…) Inscenizacja Jarockiego z pełną dyscypliną podporządkowuje sferę działań tekstowi; ważny jest w niej sposób mówienia - tonacja, tempo, ściszenia i pauzy mają tu walor pierwszoplanowy (co poz­wala smakować wszystkie błys­kotliwości dialogów Mrożka). Ja­rocki pozastawia wiele sytuacji w formie otwartej, nie komentuje ich oczywistym rozwiązaniem, je­śli autor wyraźnie się tego nie domaga w didaskaliach. Mimo szczupłej przestrzeni (mała sala Teatru Kameralnego) więcej dzieje się w jego przedstawieniu "w odległościach" między ludźmi, niż mogłoby na pozór wynikać z kon­wencjonalnych zachowań.
Baron Jerzego Bińczyckiego i Baronowa Ewy Lassek to dosko­nale obojętna sobie para, która dawną namiętność zastąpiła re­gułami gry. Baronowa Ewy Las­sek przywodzi na pamięć smutek i gorycz Raniewskiej, aktorskie pokrewieństwo tych postaci jest wyraźnie słyszalne i trudno mnie­mać, by nie było świadome. Dy­styngowany Baron prowadzi swo­ją grę (a Bińczycki robi ją aktor­sko bez pudła!), wciągając bez większego wysiłku w otchłanie niepokojów i załamań prowincjo­nalnego adwokata (Onek – Jerzy Święch) i jego powabną żonę (Onka – Renata Kretówna). Stu­dent (Andrzej Hudziak) trzyma się na uboczu (nawet herbatę pi­ja oddzielnie), zaciskając dłonie w skórzanych rękawicach. Wyglą­da niewinnie i z niewinną prze­wrotnością będzie rozmawiał z Nieznajomym (Wiktor Sadecki), nie zdradziwszy do końca swego incognito. Jeden z ważniejszych wątków "Garbusa", problem tożsa­mości i podwójnej tożsamości ob­jawia się w spektaklu krakow­skim trochę jak wymysł fanatycz­nego dziwaka, bo Nieznajomy nie znajduje partnera a może raczej przeciwnika. (…)
 
Anna Krajewska-Wieczorek, Dwa razy Garbus, Teatr 1976, nr 5.
 
(…) Przedstawienie w Teatrze Starym, w pięknej dekoracji Ewy Starowieyskiej  (niemal w każdym szczególe zgodnej z didaskaliami Mrożka - chwalebna skromność scenografa!), zaleca się świetnym aktorstwem. Przede wszystkim więc finezyjny Baron Jerzego Bińczyckiego, pełen wdzięku i zmęczenia zarazem, postać tak bardzo osadzo­na w atmosferze sztuki; Ewa Lassek - wielkoświatowa Baronowa, umiejąca nawet w klęsce doszukać się zapowiedzi przyszłego odwetu (może nieco przeszkadza w tej roli to, że zbyt często dźwięczą w niej tony znane z wcześniejszych kreacji aktorki - zresz­tą to samo da się powiedzieć o grają­cym Nieznajomego Wiktorze Sadeckim); świetny jest Garbus – Józef Onyszkiewicz - wbrew sugestiom Mrożka Jarocki zrobił z niego mężczyznę, duże­go i postawnego, zaś aktor przy mi­nimalnej ilości tekstu i działań scenicz­nych - potrafił zagrać postać, bez resz­ty przykuwającą uwagę widza; obsady dopełniają Renata Kretówna, Jerzy Święch i Andrzej Hudziak (student PWST), z których każde dobrze wy­pełnia swe zadanie aktorskie. A ten ogólnik właśnie w "Garbusie", sztuce tak bardzo trudnej z aktorskiego punktu widzenia, znaczy wiele (…).

Maciej Karpiński, Garb, Literatura 1976, nr 3.

Animacje kostiumów

Narodowy Stary Teatr w Krakowie tel. 48 12 4228566, 48 12 4228020 wew. 134 fax 12 2927512 e-mail:muzeum@stary.pl
Copyright 2011